
Dlaczego podróżowanie wciąga? Z kilku powodów, ale między innymi dlatego, że lubimy czuć się odkrywcami. Sama uwielbiam wyjazdy, które mnie zaskakują na każdym kroku. Dużą frajdę sprawia mi podglądanie, jak rośnie (lub w jaki sposób powstaje) coś, co dotąd znałam tylko jako gotowy produkt. Jednym z bardziej zaskakujących odkryć były dla mnie orzechy nerkowca w naturze.
Drzewo nerkowca z daleka przypomina trochę fikusa z dużymi liśćmi, trochę mangowca – i nic dziwnego, bo jako gatunek jest z tym ostatnim dość blisko spokrewnione. Rośnie w krajach tropikalnych, ja po raz pierwszy widziałam je w Wietnamie, który jest podobno największym światowym eksporterem tych orzechów. Przewodnik – motocyklista, który nam je pokazywał, wiedział, że „biali ludzie” rzadko widzą cały owoc w naturze, dlatego nie zdradził, co nam prezentuje, ale spytał: „Co to jest?”. Przestraszył się jednak, gdy zobaczył, że ktoś próbuje ugryźć tę osobliwą ni to gruszkę, ni to jabłko, i za chwilę mieliśmy się dowiedzieć, dlaczego.

Okazało się, że tak rosną orzechy nerkowca, ale pestki są ukryte w przypominającej nerkę grubej łusce, która jest bardzo podstępna. Zawiera bowiem silnie żrący, żywiczny sok, który może poparzyć skórę, a tym bardziej język. Z tego powodu pestki praży się w łupinach, a dopiero potem z nich wyciąga – niestety, najczęściej trzeba robić to dłońmi, dlatego jeśli nie są dobrze wysuszone, mogą pozostawiać blizny. Zbieranie orzechów nerkowca jest niezwykle pracochłonne, bo pestki zwykle pojawiają się na owocach pojedynczo i każdą trzeba zrywać osobno. Samo gruszkowate jabłko też nadaje się do jedzenia, często z miąższu robi się sok, który jest kwaskowatosłodki, ma dużo pektyn oraz witaminy C i B12.

Patrzyłam na te drzewa z niedowierzaniem. Rozumiem już, dlaczego orzechy nerkowca nie mogą być tanie. Ile pracy trzeba włożyć, by pozyskać kilogram! Warto je jednak kupować i jeść, bo mają dużo cennych właściwości. Bogactwo witamin z grupy B sprawia, że nerkowce dobrze wpływają na układ sercowo-naczyniowy. Regulują też poziom cholesterolu i cukru we krwi, zapobiegając miażdżycy (mają w składzie jedno- i wielonienasycone kwasy tłuszczowe), osteoporozie, działają odmładzająco na skórę. Poprawiają nastrój i pomagają przegnać nerwice. Zawierają dużo minerałów, m.in. potas, magnez, miedź, wapń, fosfor, cynk, żelazo, sporo łatwo przyswajalnego białka… Nie sposób wymienić wszystkie ich cenne składniki.
W kuchni orzechy nerkowca są uniwersalne, bo mają bardzo neutralny smak i można dodawać je do potraw słodkich, słonych, pikantnych. Świetnie urozmaicą i wzbogacą sosy, sałatki i różne potrawy jednogarnkowe, a nawet po prostu kanapki. Warto dodać kilka orzechów nerkowca do jogurtu, owsianki lub pokruszonymi posypać deser. Ograniczeniem w ich zastosowaniu jest tylko nasza wyobraźnia.

Elżbieta Bogusławska-Przybysz
Zdjęcia: Elżbieta Bogusławska-Przybysz i pixabay.com